1. Nic nie rozumiem! To częsty argument przeciwko fizyce. Z czego to wynika i jak sobie z tym poradzić opisałem już w innym artykule do którego odsyłam - "jak nauczyć się fizyki".

2. W ogóle mnie to nie interesuje. Tutaj często brak zainteresowania wynika z braku zrozumienia omawianego materiału wiec patrz punkt pierwszy. Czasem jednak rozumiemy materiał a mimo to nudzi nas on. To dlatego ze nie potrafimy tak naprawdę zdać sobie sprawę z tego czego naprawdę się uczymy. Tak naprawdę nie chodzi tu przecież o to jak się zachowa klocek na tym bloczku czy jak poruszy się to wahadło czy kulka zleci z równi pochyłej i w jakim czasie...

Nie! To tylko idealizacje sytuacji rzeczywistych i o tym powinniśmy pamiętać klocek zjeżdżający po równi pochyłej to przecież może być idealizacja i przybliżenie hamującego samochodu. I tego jak działa przyroda uczy nas fizyka, takich właśnie życiowych przykładów powinniśmy się trzymać, jeśli fizykę postrzegamy tylko jako nudną naukę o bloczka, równiach itd. Często tutaj widoczne są błędy pedagoga który alienuje nas od rzeczywistości ucząc fizyki.

Mój kolega pracujący na budowie powiedział mi niedawno: "jestem pomocnikiem murarza ale wiem ze bez fizyki nie dałbym radę". Ten z życia wzięty przykład obrazuje nam dobrze z czym mamy do czynienia. Większość wypadków przy pracy zdarza się właśnie przez nieznajomości praw fizyki a więc swoisty brak zdrowego rozsądku. Tutaj odsyłam do pewnego wydarzenia i jednocześnie zadania.

Na zakończenie chciałbym dodać że każdy z nas może pokochać fizykę. Zaraziłem tą pasja nawet moją dziewczynę która jest stricte humanistka. Historyków zainteresuje historia fizyki obrazująca zmiany i rozwój poglądów na otaczającą rzeczywistość na przestrzeni minionych wieków. Jest to tez najlepszy punkt wyjęcia dla nich do polubienia fizyki.

I dodatkowo, proszę czytających o wypisanie powodów, dla których Wy nie lubicie fizyki? Może powstanie wtedy druga część tego poradnika.